Ten osobnik wbrew moim przewidywaniom odzywał się potem jeszcze, ale jakoś tak bezosobowo dość. Zastanawiałam się nawet o co mu chodzi, skoro nie chce się umówić, ale sie odzywa… Potem zamilkł na chwilę. Wczoraj zaś dostaję smsa „o spotkaniu pamiętam, ale to dopiero po długim weekendzie”. Nie no, fajnie że pamięta; jakie spotkanie?? Ja sobie nic nie przypominam. Nie żebym miała coś przeciwko…