Gadżet o poranku

Testuję ostatnio ten gadżet, bo strasznie nie znoszę wstawać po ciemku i całą jesień wraz z zimą cierpię z tego powodu. Budzik ma efekt wschodu słońca, znaczy na 20 minut przed pobudką zaczyna się stopniowo rozświetlać. Rzeczywiście wstaje się w ten sposób dużo lepiej, aczkolwiek sądziłam, że będzie bardziej imitował światło słoneczne – niestety nie. Ale i tak przyjemniej jest rano otwierać oczy, kiedy lampka rozświetla jesienne ciemności.

A tymczasem gdyby ktoś chciał prawidłowo zaparzyć sobie herbatę, to jest w tej kwestii odpowiednia norma ISO.

24 thoughts on “Gadżet o poranku

  1. Też mam taki budzik, tylko bardziej wielofunkcyjny. Żona, mianowicie, rozświetla mi jesienne ciemności.
    Wstaje pierwsza i włącza światło.

  2. laska, to kupuj 🙂

    szyper, ale to boli! jeszcze bardziej niż wstawać po ciemku nie znoszę gwałtownie włączanego światła 🙂

  3. Mój model też wielofunkcyjny,
    rozjaśnia kuchnię, przynosi kubek z kawą i szepsze: wstawaj gruba – do roboty!
    🙂

  4. mnie by tam zadne swiatla dodatkowo ze szemraniem strumyka nie dobudzily – co najwyzej bym sie zsikala do lozka:)
    moj budzik jest po pierwsze glosny, i po drugie super odporny na uderzenia.

  5. szyper, a to pół biedy.

    jacy, nie wierzę że szyprowa skrzeczy!

    małgośka, to ja sobie po cichu pozazdroszczę. mój jeszcze gorsza sowa niż ja. rano bez kija nie podchodź 😦

    ania, szemrania strumyka nie używam, włącza się radio, inaczej nie lubię. ale to światło jest naprawdę przyjemne.

  6. jacy, to ja przepraszam, nie wiedziałam że taka relacja Was łączy… łazienkowo-poranna… 😉

  7. a jaki masz kolor?: ten cały srebrny czy ktorys z innych kolorow?:)))
    mnie ogolnie chyba budzik nie jest potrzebny, punkt 6.34 otwierają mi się oczy i z usmiechem rozpoczynam nowy dzien:):):)))

  8. Czego to ludzie nie wymyślą… A mi się właśnie przypomniało, że zapomniałam nabyć prozaiczną żarówkę…

  9. ferita, taki srebrny. a chodzisz spać o której godzinie?

    jacy, ahaaaaa… 😉

    nielot, a może to wcale nie będzie prozaiczna żarówka? może to będzie żarówka o duszy pełnej poezji? A Ty ją tak podsumowujesz…

    szyper, już mnie niektórzy pytali, czy jacy jest żoną szypra 😉

    Klu, dzięki.

  10. hmm, koło 1 w nocy :)))
    ale wiesz, może po prostu już się przez miesiąc tak ustawiłam, bo wszystkei zajęcia jak na złość mam na rano na drugim końcu miasta, na kampusie uniwersyteckim ?
    sama nei wiem, teraz jak wróciłam do domu, to w czwartek tez sie zbudziłam 6.30. ale podejrzewam, ze moj organizm wie, ze jutro sobota i wyśpie sie normalnie.
    no nie wiem.
    trochę to chyba dziwne :):)

  11. Ależ ja nic nie wspominałam o jej duszy. Ja też na pierwszy rzut oka jestem prozaiczna do bólu, a sama wiesz, że duszę mam iście diamentową. Żarówce też przyznaję prawo i jeśli ją kupię, to być może będzie to początek długiej przyjaźni. Bardzo długiej, bo ma być energooszczedna. ;-/

  12. ds, nie jestem żoną szypra, zdecydowanie nie. jestem raczej, jakby to powiedziec Jego majtkami 😉

  13. ferita, bardzo dziwne, bardzo.

    nielot, ale jak żarówka zacznie pisac bloga, to daj adres 🙂

    jacy, ja wiem…

  14. DS a nie znalazłaś tańszych takuch słonecznych budzików? Fajny ..al cholera nie wiem czy mnie dobudzi bez głosnego PIP!!! Nawet tego nie słyszę… Nie umiem zasnąc pzred pólnocą (a teraz jest nawet później) a muszę wstac o 6.15 – 6.30 i nienawidzę tego z całego serca, co rano che mi się płakac 😦

  15. milena, ten jest najtańszy. jest jeszcze podobny philipsa, ale większy i droższy. nie ma PIP, ale może Cię budzić radio, ja lubię to rozwiązanie, bo dźwięk jest za każdym razem inny i się nie przywyka.

Dodaj odpowiedź do jacy Anuluj pisanie odpowiedzi