Żyję

wskazują na to obiektywne objawy, mianowicie ruszam się, oddycham, wkładam do ust jedzenie, czasem wydaję dżwięki. Wiem, że istniała osoba, która lubiła pisać tego bloga i czytać książki – widuję w lustrze jej twarz. Za każdym razem się dziwię, bo spodziewam się raczej zobaczyć śmierć – nie tę Pratchetta, tylko starą dobrą kostuchę, złośliwie wyszczerzoną. Wiem, że po drugiej stronie tego bloga są żywi ludzie, którzy się martwią. Ale ds już nie istnieje, a mnie nie można w żaden sposób pomóc. Jestem Państwu wdzięczna za te prawie 6  wspólnie spędzonych lat. To było fajne życie. Powinnam była wiedzieć, że kiedyś po prostu nie dostaje się już kolejnej szansy.

47 thoughts on “Żyję

  1. Mam nadzieję, że nie chodzi o jakieś problemy ze zdrowiem, a tylko o faceta. Piszę tylko, bo żaden facet nie jest warty tego, aby z jego powodu tak cierpieć. Byłoby kurewsko przykre, gdyby tak miało zostać, że Cię tu nie będzie. Jest absolutnie niemożliwe, aby Twoja miłość do czytania książek zniknęła. Ona wróci na pewno. Wierzę, że Ty też.

  2. no i ten cholerny kłamca powiedział to, co chciałam powiedzieć.
    ds, nie rzucaj nas, stp.
    rzuć tamtego barana 🙂

  3. brakslowoza

    ds jestes i bedziesz – to uczucie co jest teraz minie, nie wywalaj 6 lat do kosza

  4. Powiem krótko: nie pierdol.
    Tzn. ja dość mocno wiem, jak możesz się czuć, bo nawet teraz czasem siadam na krześle i chcę tak siedzieć już do końca świata. Li i jedynie. I pamiętaj, szanse to my sobie sami dajemy.

  5. Ds, mam szczerą nadzieję, że to „tylko” z powodu faceta ten dół. Bo to szczęśliwie jest uleczalne, mimo, że czasem wydaje się, że przyszedł koniec świata. Niemożliwe natomiast, żeby nie było naszej Ds, ma chwilowy kryzys, ale wróci, zobaczysz:)

  6. dziękuję Państwu, ale tym razem nie chodzi o faceta, nie chodzi o chwilowy dół, nie chodzi o uleczalne problemy ze zdrowiem. nie chcę i nie potrafię o tym pisać, ale mojego życia naprawdę już nie ma.

  7. Żegnać się nie zamierzam i Ty też nie żegnaj się z nami, cokolwiek to jest.

    Są rzeczy na niebie i ziemi, o których się waszym filozofom nie śniło.

  8. nie nie nie
    taka czy inna, z tym życiem czy nowym – jesteś i już.
    my poczekamy, wiesz?

  9. Hej DS:( Przykro mi bardzo:( Trzymaj sie kochana, nie daj sie – cokolowiek toby niebylo:(

    Nie przejmuj sie nami, mysl tylko o sobie i dbaj o siebie. My sobie poczekamy ale Ty pamietaj, ze blog pociesza, pomaga, daje namiastke kontaktu z zyczliwymi Ci ludzmi, ktorzy mysla dobrymi myslami o Tobie. Wiec nie opuszczaj go totalnie – bo my tu czekamy na Ciebie.

  10. „Bądź zawsze wierny prawdzie, nawet kiedy jest dla ciebie niewygodna, bo stanie się jeszcze bardziej niewygodna, gdy spróbujesz ją ukryć” – tak wyszlo z kapelusza mysli Bertranda Russella. Mysle, ze wiernie stosujesz w zyciu te i inne zasady, zaczynajac od siebie samej, stad rozumiem Twoj dystans. Ale chce wierzyc, ze ta sama zasada przyciagnie Cie ponownie do tego unikalnego miejsca, ktore sama stworzylas i dzielisz z innymi.

  11. jako sędziwa kwoka nie mam pojęcia o żeglowaniu, ale ,pomimo to,życzę pomyślnych wiatrów w żagiel Twojego życia i samych przyjaznych portów po drodze…

  12. teraz sie juz bardzo martwie – piszesz o braku kolejnej szansy i ze nie chodzi o „uleczalne problemy ze zdrowiem”…
    gdyby sie tak zdarzylo, ze cokolwiek mozna by dla Ciebie zrobic nie wahaj sie

  13. i ja dolaczam do grona martwiacych sie. bardzo.
    trzymaj sie ds! a na Twoj powrot bede czekac, tak czy siak.

  14. ds, podczytuje cie cichaczem od jakiegos czasu…jestem niedaleko, w tym samym miescie na P, jesli czegokolwiek potrzebujesz – daj znac.

  15. wez nie strasz, dobrze? jesli nie chodzie o uleczlene problemy ze zdrowiem, to teraz az sie boje myslec :/

    gdyby Ci mozna jakos pomoc, to po prostu powiedz, ok?

  16. No to wszyscy czytelnicy łapią się jutro o 09:09 za ręce i wysyłają ds pozytywny impuls energetyczny. Dla wzmocnienia efektu można też podskoczyć!

  17. DS, jesteś silna.
    Są co prawda granice wytrzymałości, ale przy takim wsparciu wstyd się poddawać. Cokolwiek się zmieniło, proszę trwaj. nawet jako inna DS, przecież zawsze coś zostaje…

  18. ds – gdyby jakkolwiek można -to pisz, dzwoń, dawaj znać – wszystko co do Ci głowy przyjdzie. przerażona jestem. bardzo.

  19. DS, ten strach, który cię paraliżuje, udziela się i nam. Tylko, że my boimy się o Ciebie, a Ty boisz się tych okoliczności, które swoją wielością próbują cię przywalić. Mimo wszystko spróbuj to opisać – rozdzielone na części mogą okazać się nie takie straszne. No i wiara – choćby wiara w cuda. My tym cudom pomożemy 🙂
    Trzymaj się!

  20. Przetrwaj, kochana. Jeszcze będzie pięknie, zobaczysz, tylko przetrwaj. Po nocy zawsze przychodzi dzień.

  21. No chciałbym co poniektórym pogratulować doprawdy. No wszyscy tutaj koniecznie chcemy wiedzieć jak to WY się boicie i jacy jesteście przerażeni. I że chyba że. NO kurwa BRAWO za wyczucie.

  22. Kłamco, jeśli chcesz mnie strofować, to napisz do mnie maila, proszę. Tutaj jakby nie miejsce na to.

  23. „No wszyscy tutaj koniecznie chcemy wiedzieć jak to WY się boicie i jacy jesteście przerażeni”
    No patrz, a ja myślałam, że to jest blog DS i to do niej piszemy…:-/

  24. na innym blogu kłamca nie wie, kiedy zamknąć paszczę, tutaj poucza innych. czyli w okolicach 40 komentarzy magiel jak zwykle 😉

  25. wszystkie Doroty są silne, do cholery. równo rok temu czułam, że przestaję być i juz tego nic nie zmieni.
    jestem.
    Ty też będziesz.

  26. I ja dziękuję za inteligencję, humor oraz trochę Paryża w moim życiu, było mi bardzo miło spędzać z Tobą czas. Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze. Poniżej podaję linka do piosenki, którą chciałabym ci zadedykować w podziękowaniu za tego bloga:

    Jeśli Ci się spodoba, daj znać, przetłumaczę tekst.

  27. olbrzymią porcję ciepełka ślę dla Ciebe Pani Ds … macając w wyobraźni miliony możliwości łapię się na tym, żem niczym pijane dziecko we mgle a zastanej sytuacji… Ufam, że siły natury nie mogą błądzić, bo to nie w ich naturze, a siła i wola przetrwania są ich istotnymi i nie rzadko występującmi objawami. Znasz adres – jeśli mógłbym jakkolwiek pomóc, nie wahaj sie Ds.

  28. To do ciebie niepodobne, więc nie przyjmuję do wiadomości i będę czekać na reaktywację

  29. ds,podobno nawet po najwiekszym deszczu przychodzi slonce. jeszcze raz – trzymaj sie, brakuje mi Ciebie

  30. Bardzo smutno, że zrezygnowałas z pisania. Duży brak tutaj. Ale zrozumiałe, nie jesteś maszyną. Wróć jeszcze, proszę. Oby wszystko stało sie dobre.

  31. Zaczęłam czytać Twojego bloga niedawno, ale zdążyłam Cię polubić.
    Mam nadzieję, że jakieś życie jednak mieć będziesz, a wtedy wrócisz i z humorem je opiszesz. Trzymaj się.

  32. Bądź. Nasze życie nie do końca zależy od innych. Mogą pomóc, żaszkodzić, ale w środku jest twoje własne jąderko.

Dodaj odpowiedź do Kwoka na Dolinie Anuluj pisanie odpowiedzi