Gdzie nie ma lata?

Sądziłam, że jestem weteranką, jeśli chodzi o ból gardła, przypadłość dopadającą mnie od wczesnego dzieciństwa nader często i regularnie. W poniedziałek wieczorem okazało się, że miewa on jednak moc dotąd przeze mnie nie poznaną. Nocy nie przespałam, bo każde odruchowe przełknięcie śliny powodowało BÓL, który mnie budził. Rano stwierdziłam, że teraz rozumiem, dlaczego tortury działają. Byłabym skłonna zrobić cokolwiek, żeby tylko przestało mnie tak straszliwie boleć. Słaniając się dotarłam do telefonu i odkryłam, że moja lekarka jest oczywiście na wakacjach. Na szczęście było zastępstwo. Dowlokłam się do zastępstwa, które wyglądało jak klon mojej lekarki i miało ten sam ciepły, profesjonalny uśmiech.
– Straszliwie, potwornie boli mnie gardło – wyskrzeczałam w odpowiedzi na pytanie, co mi mianowicie dolega – oraz mam 38,5 stopnia, ale to już mniej istotne.
– O, jaka piękna angina! – ucieszyła się lekarka, a ja jak zwykle z trudem powstrzymałam się przed odpowiedzią „jak taka piękna, to proszę sobie ją wziąć, ja jej naprawdę nie chcę”. Swoją drogą nie pamiętam już, czy  polscy lekarze też mają zwyczaj wyrażać się w ten miły sposób o chorobach. Dostałam antybiotyk i kortykosteryd, który działa natychmiastowo oraz nie chcę wiedzieć, jakie ma skutki uboczne. Lekarka radośnie oznajmiła też, że to „taka letnia angina”. Aha. To ja chyba się przeniosę gdzieś, gdzie lata nie ma w ogóle.

19 thoughts on “Gdzie nie ma lata?

  1. No niestety, w Krainie Deszczowcow gdzie lata nie ma, tez wysyp angin.
    Angina jest typowa dla lata/pory cieplejszej, jakiekolwiek by to lato nie bylo, wiec nie uciekniesz:(
    Za to antybiotyki dzialaja szybko.
    Ale ze staryd daja za kanalem, to zaskoczenie, ja tylko w zapaleniu krtani z bezglosem. No, w paru jeszcze inncyh chorobach, ale w anginie to akurat nie.

  2. Ja miałam kiedyś trzy pod rząd, latem właśnie… Koszmar, współczuję bardzo.

    A lekarze wszędzie tak mają, ale tylko przy błahych sprawach rzecz jasna. Też miałam „piękne” anginy, pff 🙂

  3. GyPsi, nie pocieszasz mnie. też mnie to zaskakuje, tym bardziej że poprzednio od innej dostałam to samo. wczoraj było mi dokładnie wszystko jedno co mi dała, byle działało, dzisiaj już nie jest, ale już za późno. to co dajesz na anginę, tylko antybiotyk?

    Sze, a to trochę pociesza 😉

  4. z zachwycajacym sie gardlem (angina)lekarzem nie mam problemu. Mam problem z zachwycajaca sie szyjka macicy ginekologiem 😉

  5. Tak, tylko antybiotyk.
    Jeszcze mozna plukac woda z sola albo (ale to tylko hardkory) z woda utleniona.

  6. wracaj szybko do zdrowia! z zachwycajacymi się lekarzami też miałam niestety do czynienia – pani przypadek jest fascynujący, albo będę miał wspaniały materiał do swojej pracy itd.

  7. u mnie nie ma lata, ale za to pałeta sie po znajomych zapalenie krtani…chcesz? chyba nie…spokojnego powrotu do zdrowia!

  8. No i wystraszyłaś mnie tą anginą i teraz nie wiem, czy otworzyć tego zimniutkiego redbulla, który stoi tu mi na biurku…
    I wiedziałam, że jak coś napiszę o Tatrach, to pewnie ds się odezwie, jak nożyce 🙂

  9. GyPsi, o, ja lubię płukać. woda utleniona też może być, muszę nabyć.

    Kamenari, hyhy 😉

    Beata, dziękuję, niedawno miałam.

    małgośka, o tym samym myślałam, prawdę mówiąc 😉

    batumi, otworzyć. no przepraszam, ja przewidywalna jestem. i tęsknię!

    Misica, a „jaka piękna katastrofa” skądinąd 😉

  10. woda utleniona bdb.
    sól trochę mniej (odruch wymiotny, za przeproszeniem)

    moja lekarka mówiła „piękne migdały, pieknie czerwone gardło”
    a mnie było zwykle mniej pięknie 🙂

  11. Wodą z solą przed chwilą się płukałam. Jaja mi urwało, a wtedy zawsze posiadam stan podgorączkowy oraz ból gardła.
    Te sterydy na anginę też mnie nieco przeraziły.

  12. brak lata istnieje w norwegii. nadal mamy 4-17 stopni. ponoc w zeszla niedziele bylo rekordowe 24, ostatni dzien lata. nie wiem, bo bylam na wakacjach i oczywiscie mnie ominelo. 🙂

  13. oczywiście, że lekarze cieszą się urodą materiału, nad którym pracują:” to najszczęśliwszy dzień mojego życia- odkryłem nową, nieuleczalną chorobę!”

  14. bere, czyli to jednak międzynarodowy zachwyt!

    nielot, no cóż. przepraszam że taki horror serwuję 😉

    Rinonka, a anginy macie?

    b., rotfl!

  15. tez męczyłam się z „letnią anginą” całe pół lipca i miałam już serdecznie dość.

Dodaj odpowiedź do p. Anuluj pisanie odpowiedzi